O błonniku słyszał każdy, ale nie wszyscy zapewne wiedzą że błonnik błonnikowi nie równy.
Rozróżniamy frakcję nierozpuszczalną (czyli nie rozpuszcza się w wodzie), która znajduję się przede wszystkim w zbożach, otrębach, łuskach zbożowych- ma zazwyczaj szorstką, chropowatą powierzchnię. Ten rodzaj błonnika powoduje drażnienie błony śluzowej przewodu pokarmowego, a w dłuższej perspektywie czasu może doprowadzić do podrażnienia, a nawet uszkodzenia ciągłości śluzówki przewodu pokarmowego.
Przez lata był stosowany do przyspieszenia perystaltyki jelit, ale nie brano pod uwagę że powoduje irytację i mechaniczne podrażnianie jelit, a w konsekwencji powoduje choroby związane z jelitami w tym nowotwory. Błonnik ze zbóż również zawiera kwas fitynowy, który upośledza wchłanianie wapnia, żelaza, cynku oraz innych składników odżywczych z pożywienia. Przykład np. przy częstych skurczach mięśniowych, duże spożycie błonnika może powodować niedobór magnezu.
Błonnik rozpuszczalny (rozpuszcza się w wodzie) występuje głównie w owocach, w mniejszej ilości w warzywach oraz roślinach strączkowych. W przeciwieństwie do nierozpuszczalnego ma działanie prozdrowotne. Tworzy śluzowatą strukturę i nie powoduje podrażnienia ścian układu pokarmowego. Ta frakcja wspomaga zdrowie jelit oraz zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworu żołądka czy jelit.
A więc najlepszym źródłem błonnika w diecie są owoce i warzywa (z przewagą warzyw), a otręby i błonnik nierozpuszczalny zmniejszamy do minimum.
Pogodności 😉