Odpowiedź na to pytanie znalazłam wczoraj przypadkowo przeglądając FB. Stwierdzenie jest 100% trafne.
Czy pomimo starań i prób w twoim życiu nic się nie dzieje, nic się nie zmienia na lepsze?
i uwaga…
Może dlatego że właśnie nic się nie dzieje! Nic z tym nie robisz! Żyjesz jak zawsze! BINGO 🙂
Oczekujesz zmian, a twój dzień za dniem wygląda tak samo.
Rano wstajesz o tej samej godzinie, robisz sobie ulubioną herbatę lub kawę, jesz ulubione śniadanie, ubierasz ciuchy w których najwygodniej się czujesz i idziesz do pracy tą samą drogą. W pracy wszystko codziennie tak samo. Wracasz szybko z pracy, znowu tą samą drogą, po drodze wstępujesz do sklepu na zakupy i kupujesz ciągle te same produkty, kosmetyki, ubrania. Wchodzisz do domu i przygotowujesz obiad który widnieje za często w twoim menu. Poźniej parę prac domowych i wieczorem siadasz do ulubionego serialu. Na koniec przygotowujesz się do spania (ulubiony kremik na twarz), aby rano wstać i wszystko odnowa powtórzyć (hmm…dzień świstaka?).
I teraz pada pytanie, gdzie w ciągu dnia miały zajść zmiany? W którym momencie coś się zmienia?
Nie ma takiej możliwość oczekiwać czegoś nowego jeżeli nasz dzień jest identyczny. Co zatem robić?
Staraj się każdego dnia robić coś inaczej niż zwykle np. idź do pracy inną drogą, zacznij eksperymentować z jedzeniem, wyjdź wieczorem na spacer, obejrzyj nowy serial/film/poczytaj książkę lub porób zupełnie coś innego niż zazwyczaj. Najważniejsze to staraj wychodzić się ze strefy komfortu (chociażby małej), bo każdy takki ruch przybliża cię do zmian. Nie zawsze sytuacje w których czujemy się nie swobodnie i nie komfortowo są złe, większość z nich prowadzą do dobrych zmian.
Nie trzeba nagle rzucać pracy, zmieniać zamieszkania itp.
Małymi kroczakim, a do celu.
Więc co dzisiaj zmienisz w swoim dniu?
Pozdrawiam i miłego innego dnia Ci życzę.
Spostrzeżenie i myśl związana z tym postem zaczerpnięta od Ani Witowskiej z Kobiecego Punktu Widzenia.