Jedna z lepszych szarlotek jakie jadłam w swoim życiu. Piszę jedna z lepszych, bo w swojej wyśmienitości dogania szarlotkę mojej babci. Ten przepis powstał właśnie na bazie szarlotki mojej babci. Pozmieniałam tylko parę składników, aby wersja była bardziej “fit”. Koniecznie wypróbuj bo jest rewelacyjny.
Składniki:
- 1 kg jabłek (ok 5 sztuk)
- 2 łyżki ksylitolu/ erytrytolu
- płaska łyżeczka cynamonu
- 2 szklanki mąki owsianej
- 2 żółtka
- 1 jajko
- 50 g masła
- 1 łyżka jogurtu naturalnego
- szczypta soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- garść płatków z migdałów
UWAGA: mąkę owsianą zrobiłam sama, więc może się różnić od kupnej. Natomiast konsystencja ciasta nie może być za bardzo krucha, musi być w miarę plastyczna, aby móc wyłożyć na blaszcze. Jeśli będzie ciasto za kruche to dołożyć jeszcze jedno jajko, w przeciwnym wypadku dodać mąki.
Wykonanie:
Najlepiej rozpocząć od przygotowania jabłek. Zatem, obieramy jabłka, wyjmujemy pestki i następnie ścieramy na tarce. Starte jabłka wkładamy do garnka, dodajemy łyżkę ksylitolu i podsmażamy. Cały czas kontrolujemy smażenie mieszając co jakiś czas. Jabłka zdejmujemy z ognia jak już będą takie miękkie.
Następnie bierzemy się za spód. Do mąki dodajemy mąkę, jajko, żółtka, proszek do pieczenia, łyżkę ksylitolu, jogurt i zagniatamy. Jak już utworzy się nam w miarę plastyczna masa to wykładamy na foremkę. Ja użyłam tortownicy, którą uprzednio nasmarowałam masłem. Masę kładziemy do foremki i ręką rozprowadzamy po całości, pamiętając aby na obrzeżach była grubsza i wyższa warstwa (taki “wał ochronny” 😛 ). Kolejno nakłuwamy widelcem i przekładamy całą masę jabłkową na ciasto. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180°C. Pieczemy ok 40 minut (u mnie z termoobiegiem i ustawionym na grzanie od spodu). Po upieczeniu posypujemy płatkami z migdałów i odstawiamy do wystygnięcia. Jak wypróbujesz przepis to koniecznie daj znać w komentarzu na dole. Smacznego!