Mała recenzja moich najbardziej ulubionych butów do biegania.
Na wstępie zaznaczę, że nie jestem zawodowym biegaczem, ani amatorskim maratończykiem. Moje bieganie jest bardzo umiarkowane i zazwyczaj biegam dla relaksu lub interwały dla lepszych efektów treningowych. Raz zdarzyło mi się uczestniczyć w biegu mikołajkowym na 10 km. Pomimo, że wspominam ten bieg bardzo pozytywnie to nie planuję dalszych udziałów w podobnych wydarzeniach. Po prostu to nie moja bajka.
Dlaczego wspominam o tym na wstępie?
Abyście wiedzieli, że nie potrzeba mi butów na przebiegnięcie 100 km tygodniowo, ani na ekstremalne warunki. Moje buty muszą być wygodne, ładne ;), przewiewne i nie mogą w żadnym stopniu obcierać mojej stopy.
I takie znalazłam 3 lata temu. Są to ADIDAS Energy Boost, które zakupiłam przez przypadek.
W pierwszej kolejności urzekł mnie ich wygląd. Czarne z ciekawym spodem, czemu by nie. Najlepsza zaleta tych butów to ich wygoda użytkowania. Za sprawą specjalnego materiału z wierzchu, buty nie uciskają, a my mamy wrażenie jakbyśmy włożyli nogę w grubszą skarpetę. Dla mnie bomba. Nie lubię uciskających ani sztywnych butów. Z racji, że przeważnie trenuję na boso, to moja stopa jest szczególnie uwrażliwiona na niewygodne buty. Charakterystyczna pianka w podeszwie, powoduje że czujemy niezwykłą miękkość i sprężystość amortyzacji podczas biegu. Co najważniejsze, są przewiewne i stopa się w nich nie poci.
Ten model butów już mam dość długo (3 lata) i powoli już odchodzą na bok, ponieważ już są trochę zużyte. Natomiast przetestowałam je praktycznie na każdej powierzchni m.in. w lesie, na asfalcie, na bieżni, w górach, w lato oraz w zimę przy bardzo minusowych temperaturach i chlapie.
Na każdej nawierzchni sprawowały się rewelacyjnie. Jedynie w zimę przy zbiegach z gór były trochę za ślizgie. Przy minusowych temperaturach ok (-10) też dawały radę, ale zaznaczę że maksymalnie mój bieg w zimę trwał 50 min. Dłużej już bym się nie zdecydowała na biegnięcie w tych butach. Po takim długim okresie użytkowania pojawiły się jedynie lekkie dziurki na wierzchu (choć i tak mnie zdziwiła wytrzymałość materiału) oraz starta podeszwa.
Testowałam je 3 lata i mogę z pełną świadomością polecić ten model butów.
Z racji że Energy Boost były już trochę nadszarpnięte to zdecydowałam się na podobny model czyli ADIDAS Pure Boost X. Szczęśliwą posiadaczką tych butów jestem od marca tego roku, czyli dość krótko. Natomiast miałam już okazję biegać w nich po górach, po asfalcie, w lesie oraz na bieżni. Sprawdziły się rewelacyjnie tak jak mój poprzednik, ale najbardziej mnie urzekł oczywiście wygląd.
Buty wykonane są z przewiewnej, oddychającej siatki, która idealnie dopasowuje się to stopy. Podeszwa piankowa zapewnia amortyzację i miękkość użytkowania wraz z gumową i elastyczną podeszwą STRETCHWEB.
Po swoich starych energy boostach, znalazłam swój nowy zamiennik. Jak narazie jestem bardzo zadowolona i nie żałuję zakupu. Nie dość, że ładne to i wygodne.
Moi ulubieńcy biegowi 😀
Dzięki za uwagę. Pozdrawiam, bye 😉
2 Comments
I like this weblog it’s a master piece! Glad I noticed this
on google.!
Very nice post and straight to the point. I am not sure if
this is really the best place to ask but do you people have
any thoughts on where to employ some professional writers?
Thanks 🙂 Escape roomy lista